• Blog,  Moje wyprawy

    Opactwo Benedektynów w Tyńcu – wspaniały, poranny spektakl…

    Od pewnego czasu „przewijały” mi  się w internecie fotografie wykonane w Tyńcu. Klasztor benedyktyński położony na wzgórzu nad Wisłą wyglądał na tych zdjęciach niezwykle uroczo nadając im pewnego, tajemniczego klimatu. Postanowiłem więc przekonać się na własne oczy jak prezentuje się Tyniec o wschodzie słońca. W związku z tym wyruszyłem w ogóle bardzo wcześniej, bo jakoś po 20:00 od siebie z domu, aby na spokojnie dotrzeć do miejsca jeszcze przed piątą nad ranem. Dojechałem ok. 2 w nocy, więc niecałe 3 godziny odespałem w samochodzie. Następnie wziąłem latarkę i wybrałem się przez las i łąki w poszukiwaniu miejsca, z którego będzie widać klasztor. Muszę przyznać, że poranek tego dnia był niesamowicie…

  • Blog

    Kalendarz „Wola Istnienia” na 2018 rok

    Od dłuższego czasu myślałem o tym, aby wydać swój pierwszy autorski kalendarz. Dziś kiedy udało mi się zrealizować ten cel i spełniło się moje marzenie, jestem szczęśliwy. Zbiór w postaci 13. kart A3 w kalendarzu „Krajobrazy 2018 – Wola Istnienia” jest doskonałym zwieńczeniem tego moim zdaniem bardzo udanego dla mnie fotograficznego roku. W sposób szczególny cieszy mnie fakt, że wyboru zdjęć do wspomnianego kalendarza tak naprawdę dokonali Państwo za pośrednictwem mojego fanpage’a. Jak zapewne wiele osób pamięta – do każdego z miesięcy przedstawiłem 5 propozycji zdjęć i w większości przypadków fotografia, która zdobyła najwięcej polubień znalazła się w kalendarzu. Dlatego korzystając z tej okazji, raz jeszcze serdecznie dziękuję za pomoc przy…

  • Blog

    Zdjęcie roku 2017

    Grudzień jest zazwyczaj miesiącem, w którym podsumowuje jaki fotograficznie był dany rok. Zawsze mam minimum jakiś jeden najważniejszy cel, który w danym roku chcę zrealizować. O ile w 2016 r. głównym zadaniem jakie sobie wyznaczyłem było wykonanie ciekawego zdjęcia z Orłowa oraz mostu w Porto tuż po zachodzie słońca, o tyle w roku bieżącym marzyłem o tym, aby przywieźć jakąś ciekawą fotografię z Pienin – dokładnie z Sokolicy i to konkretnie – ze wschodu słońca. Osoby, które śledzą mój fanpage doskonale wiedzą, że zadanie udało mi się wykonać, a warunki na które wówczas trafiłem mogę śmiało uznać za spektakularne! Poranne mgły wymieszane z chmurami unosiły się nad Dunajcem, a promienie…