• Blog,  Moje wyprawy,  Portugalia

    Zagubić się w Alfamie…

    Dzisiejszy wpis poświęcę (moim zdaniem najciekawszej)  i najstarszej dzielnicy Lizbony – Alfamie. Aby wprowadzić Was w klimat tego miejsca, posłużę się fragmentem z książki, którą przeczytałem po moim powrocie z Portugalii – „Lizboba. Muzyka moich ulic” – Marcina Kydryńskiego: „Dobrze jest mieszkać w Alfamie. Wysoko, żeby widzieć rzekę, w tym decydującym momencie, kiedy cała nabrzmiewa, puchnie, by za chwilę wpłynąć do Atlantyku, parę kilometrów dalej, w okolicach Cascais. To miasteczko, gdzie spotykają się wielkie wody wygląda  jak wystawny tort na dziesiąte urodziny rozpieszczonej dziewczynki. Ciekawie jest mieszkać w Alfamie, bo nigdzie indziej zwykły spacer wokół domu nie może nagle zamienić się w baśń, film, w pejzaż ze starych pocztówek. Alfama…

  • Blog

    Naturalnie, lekko, zwiewnie…

    Sesję plenerową z Alicją zaplanowaliśmy w Warszawie. Pomysłów na lokalizację jak i motyw przewodni zdjęć było kilka. Ostatecznie ustaliliśmy, że zdjęcia wykonam w Parku Agrykola oraz w Łazienkach Królewskich. Z racji tego, iż sesja odbyła się w niedzielę, postanowiliśmy, że rozpoczniemy pracę od 8.30, tak żeby uniknąć ewentualnych tłumów. Poza tym osobiście uważam, że najlepsze światło jest z samego rana i po południu, więc zależało mi na tym, żeby zdjęcia wykonać do godziny 12.00 i ewentualnie kolejne po 16.00. Kiedy czekałem na Alicję, spodobały mi się stoliki, na których stały małe wazony z bukietem kwiatów oraz kosz plażowy. Uznałem, że to w tym miejscu, można byłoby wykonać pierwsze kadry. Właściciel…

  • Blog,  Moje wyprawy,  Portugalia

    Tramwaje w Lizbonie

    Żółty, stary tramwaj jest jednym z najbardziej charakterystycznych elementów krajobrazu Lizbony. W zasadzie można powiedzieć, że będąc w stolicy Portugalii nie można wyjechać z niej, bez odbycia przejażdżki żółtym wagonem po mieście. Najbardziej popularny jest tramwaj z numerem 28. A wszystko ze względu na trasę linii, która biegnie przez najważniejsze i urokliwe punkty miasta. Wypełniony najczęściej po brzegi tramwaj „wspina się” po krętych i wąskich uliczkach Alfamy (moim zdaniem najciekawszej dzielnicy). Zatrzymuje się na przykład przy punkcie widokowym Portas do Sol (poniżej zdjęcie). Przechodząc na drugą stronę można zobaczyć wspaniały widok na rzekę Tag, stare czerwone dachy, które są charakterystycznym elementem Alfamy. Tramwaj 28, przejeżdża również obok Zamku Świętego Jerzego,…

  • Blog,  Historia zdjęcia

    Historia zdjęcia – Wilfredo w Lizbonie

    Zgodnie z zapowiedzią, z przyjemnością rozpoczynam nowy cykl na moim blogu pod nazwą: „Historia zdjęcia”. Spośród trzech zdjęć, które będę umieszczał na moim fanpage (zobacz tutaj), to Wy zadecydujecie, o którym zdjęciu opowiem: kiedy zostało zrobione, w jakich okolicznościach, jaka historia wiąże się z daną fotografią. Zdjęcie, które otrzyma najwięcej polubień do określonego wcześniej przeze mnie terminu, będzie zwycięskie. 27 czerwca umieściłem 3 powyższe fotografie. Do niedzieli można było oddać głosy. Zadecydowaliście, że omówię historię zdjęcia, które prezentuję poniżej: Wykonałem je w Lizbonie: 21 lipca 2013 roku. W tym dniu wybierałem się do pięknej dzielnicy Belem.  Ale postanowiłem, że zanim tam dojadę, pójdę na chwilę do dzielnicy Baixa, aby dokładnie…

  • Blog,  Podlasie

    Podlasie po obu stronach Bugu

    W Mielniku położyłem się spać po 22:00. Budzik w telefonie ustawiłem na 02:45. A zatem prawie 5 godzin snu. Biorąc pod uwagę, że poprzednią noc miałem nieprzespaną (wyruszyłem do Mogielnicy na wschód słońca po pierwszej) to niedużo czasu było na wypoczynek. Ale wstałem bez większych problemów. Wiedziałem bowiem, że jest szansa na jakiś ładny wschód słońca. A to zawsze motywuje do wstawania. Zresztą byłem bardzo ciekawy, jakie warunki zastanę tym razem i czy rezerwat Trojan mnie urzeknie. Wyruszyłem z Mielnika i po trzeciej nad ranem byłem na miejscu (kilka kilometrów). Świetna sprawa: piękny las, unosząca się mgła nad wodą i polach, jeszcze słaba widoczność i tylko dźwięki natury. Rozłożyłem statyw.…

  • Blog

    Doceniać małe rzeczy…

    Przyzwyczailiśmy się do tego, że każdego poranka budzimy się i wstajemy. Tymczasem to już jeden z wielu niezwykłych darów, które otrzymujemy na samym początku dnia. Los często obdarowuje nas na pozór zwyczajnymi chwilami: schowanymi w uśmiechu drugiej osoby, w słowie „dziękuję”, w chłodnym i niespodziewanym deszczu, porannej rosie, zaskakującej mgle, niepowtarzalnym zachodzie słońca czy też w blasku księżyca. Chwile te paradoksalnie posiadają w sobie największy ładunek piękna. Na ogół często poszukujemy źródła radości w rzeczach złudnie doskonałych i prawdziwie przemijających. Tymczasem w każdej nowej godzinie w różnych zakątkach świata rodzi się najczystsza istota szczęścia. Najwspanialsze jest to, że każdy z nas może być świadkiem takich cudów, spełniając kilka prostych warunków.…

  • Moje wiersze

    Ślady

    osiadły na mieliźnie wszystkie moje wyobraźnie wpatrzenie… podczas wędrówki przez plażę poodpinanych obrazów kreślonych abstrakcyjną dłonią niepokornego nieba próbowałem poskładać w jeden horyzont porozwiewane przez przeszłość synonimy piękna oddech… i spadło nagle tysiąc przeterminowanych kropel moich niestrudzonych myśli zatrzymanie… i zobaczyłem drogę rozpostartą wzdłuż morza niepozostawionych śladów początek…

  • Moje wiersze

    Wyobraźnia

    Roztrzaskałem o podłogę Wszystko to co mogło być Choć dźwięk zakrył moją nagość Nie do końca umiem żyć… A wyobraźnia kołysze się tak niewinnie… Roztrzaskałem o podłogę Zapach błędów i blask świec I choć wolny biegnę z czasem Nie do końca umiem biec… A wyobraźnia kołysze się tak hipnotycznie…

  • Moje wiersze

    Wędrownik

    Chowam w dłoni niepewność, Niosąc ją Tobie całą. W myślach pustyni wciąż kroczę I szukam Twojej cząstki… W krwawym słońcu chcę znaleźć, najmniejszy cień swego Istnienia, Ściskam mocniej niepewność, Ty czekasz cierpliwie aż dojdę… I znów mijałem po drodze Węży, co mają jad słodki, Schowany fałszywy ich uśmiech, Słyszałem, gdy wciąż szedłem dalej. Teraz… przez szybę prawdy, Widzę Twe piękne oblicze, Twój głos rozbija złudzenie, Bierzesz niepewność, dajesz wolność! I coraz szybciej zachodzi Ostatnie tchnienie ciemności I coraz ciszej już słyszę Śmiech węży, co miały jad słodki…