• Blog,  Moje wyprawy

    Zimowy poranek w Piekarach. Znów mgliście…

      Dziś kolejna „odsłona” mojej podróży w okolice Krakowa, czyli do Piekar. Czyli tam, gdzie ze niskiego wzgórza można obserwować jak do życia budzi się dzień, jak nad łąkami unoszą się mgły. W końcu – jak zza drugiego brzegu wyłania się klasztor Benedyktynów. Cel tej podróży był następujący: zobaczyć jak prezentuje się to miejsce zimą i zrobić zdjęcia podczas wschodu słońca jeśli warunki będą odpowiednie. Aby ten plan zrealizować wyjechaliśmy z Warszawy o północy, aby przypadkiem się nie spóźnić 😉 Skoro już do przejechania mieliśmy ponad 450 kilometrów to uznałem, że lepiej być wcześniej i poczekać w samochodzie niż zajechać po porannym spektaklu. Mieliśmy całkiem niezły zapas czasu. Na tyle…

  • Blog,  Moje wyprawy

    Kraków na zakończenie 2017 roku…

    Decyzja o tym, aby ostatnie dni 2017 roku spędzić w Krakowie zapadła bardzo spontanicznie. Mając dni wolne w przerwie między światami chciałem gdzieś wyjechać, aby zakończyć rok fotograficznie. Co jakiś czas na facebooku „przemykały” mi fotografie z Krakowa, a że nigdy nie byłem w tym mieście zimą i w czasie „poświątecznym”, uznałem, że warto byłoby zobaczyć to miasto własnie o tej porze roku. Miałem też nadzieję, że może zgodnie z zapowiedziami, z piątku na sobotę w Krakowie spadnie śnieg. Choć nie miało to dla mnie aż tak istotnego znaczenia. Najważniejszy był fakt, że jechałem do miasta, które od dawna darzę sentymentem. Do miasta w którym chce się spacerować, przebywać, które…