• Blog

    10. moich ulubionych miejsc nad rzeką Bug

    Mogę śmiało napisać, że rzeka Bug ma bardzo duże znaczenie w moim życiu i ważne miejsce w sercu. Z wielu względów darzę ją niezwykłym sentymentem. W dużym stopniu to właśnie chęć odkrycia tej rzeki sprawiła, że przy tej okazji poznałem rejony jakże niesamowitego Podlasia. Pamiętam, że wszystko zaczęło się od podróży wzdłuż rzeki od Brańszyka do Broku. Następnie poznałem rejony od Mogielnicy aż do Janowa Podlaskiego i drugi brzeg od Niemirowa do Drohiczyna. Stale wzrastała we mnie chęć zobaczenia nowych miejsc. I dziś, po dwóch latach mogę powiedzieć z radością, że udało mi się w dużym stopniu ten cel zrealizować. Choć wiem też jak wiele pozostaje jeszcze do zrobienia. Ale…

  • Blog,  Moje wyprawy,  Urle i okolice

    Nadbużańskie łabędzie…

    – Wiesz, że łabędzie łączą się w pary na całe życie? – spytał. – Słyszałem, ale nie chce mi się wierzyć. – To prawda – powiedział z naciskiem – Allie mówiła, że to najromantyczniejsza rzecz, jaką słyszała. Dla niej to był dowód, że miłość jest najpotężniejszą siłą na ziemi. Cytatem z książki „Ślub” Nicolasa Sparksa rozpoczynam moją fotograficzną opowieść. Zdjęcia, które przedstawię nie powstałyby, gdybym nie zawrócił… Wyjeżdżałem z Popowa Kościelnego po wschodzie słońca i jadąc do Wyszkowa postanowiłem zmienić trasę i jechać wzdłuż rzeki Bug. A zatem zamiast skręcić w lewo na Zatory, pojechałem prosto. Wówczas tuż za kościołem spostrzegłem na łące dwa łabędzie. W pierwszej chwili pomyślałem: „Ładnie.…

  • Blog,  Moje wyprawy,  Urle i okolice

    „Złota godzina” w Popowie Kościelnym nad Bugiem

    To był jeden z tych poranków na które nieraz czeka się przez dłuższy czas. Choć muszę przyznać, że ostatnio mam szczęście do dobrych warunków, kiedy wyruszam na wschód słońca. Tak było, kiedy wybierałem się do Ostrówka sfotografować dąb nad rzeką Rządza. Podobnie zdarzyło się dzisiaj. Choć jeszcze przed szóstą wydawało mi się, że słońce raczej schowa się gdzieś w chmurach. Wstawało mi się trudno. Położyłem się późno spać, a budzik zadzwonił o 4:05. Przestawiłem na 4:20, i na kolejną porę: 4:30 😉 Udało się. Świadomość tego, że mam szansę trafić dobrą pogodę i mieć ciekawe marcowe fotografie dodawała mi sił. Tak jak i poranna kawa z mlekiem, którą zawsze piję…

  • Blog,  Moje wyprawy,  Podlasie

    Jesień w Mogielnicy

    Od pewnego czasu miejsce, które przedstawię w poniższym wpisie jest dla mnie niezwykle symboliczne i najważniejsze. Zresztą osobiście uważam, że to właśnie w tym zakątku Podlasia (mowa o Mogielnicy) w tym roku wykonałem jedne z najlepszych zdjęć ze swojego portfolio, jeżeli chodzi o krajobraz nad Bugiem. Tym bardziej z większą przyjemnością wybrałem się ponownie do tej wsi, aby sfotografować moją ulubioną, niebieską łódkę podczas wschodu słońca. Warunki jakie trafiłem były znów inne, co osobiście bardzo lubię, bo jest tutaj zawsze różnorodnie 🙂 Nad rzeką unosiła się delikatna mgła, a niebo w kolorze pomarańczowo-czerwonym „płonęło” dając taką barwę również wodzie. Kiedy stałem przy brzegu i rozmyślałem nad kadrami spostrzegłem, osobę… Kobietę,…

  • Blog,  Moje wyprawy,  Podlasie

    Na taki poranek czekałem… Podlaskie mgły.

    Tydzień temu byłem w Mogielnicy, wsi na Podlasiu, która zawsze mnie urzeka. Są po prostu takie miejsca, w których człowiek czuje się dobrze, wypoczywa i doświadcza uczucia spokoju, wytchnienia, ciszy…Dlatego też z wielką radością wyjechałem w piątek w nocy na Podlasie. W poszukiwaniu światła wschodzącego słońca, w poszukiwaniu mgieł, w poszukiwaniu wewnętrznej harmonii. Już za Łochowem zauważyłem po swojej prawej stronie pięknie świecący księżyc. Bywało tak, że droga wiodła w taki sposób, że czasami znajdował się zupełnie naprzeciwko. Przy wzniesieniach wyglądało to w ten sposób, że można było odnieść wrażenie, iż dotyka drogi. A po lewej stronie widziałem jak stopniowo wyrazistych kolorów nabierało niebo. Ok. 15 km przed Drohiczynem łąki…

  • Blog,  Urle i okolice

    Pierwsze marcowe zdjęcia nad Liwcem i nad Bugiem

      Od pewnego czasu z wielką tęsknotą wyczekiwałem pięknego, słonecznego weekendu. Zazwyczaj ostatnio było tak, że w tygodniu jadąc do pracy widziałem ciekawy wschód słońca, a kiedy była sobota i niedziela, to albo padał deszcz, albo zachmurzenie wynosiło 90-100%. Poza tym rzeki: Liwiec i Bug były cały czas zamarznięte więc czekałem na moment, kiedy pojawi się odwilż i znów będzie można usłyszeć szum płynącego Bugu. Tydzień temu wybrałem się w jedno z kilku moich ulubionych miejsc, które mam w pobliżu czyli nad Szumin i byłem zachwycony. Rzeka prezentowała się w tym miejscu przepięknie. Poziom wody był bardzo wysoki. Wrażenie na mnie zrobiły również drzewa, które zalane przez Bug tworzyły pewien…

  • Blog,  Moje wyprawy,  Urle i okolice

    Sobotnie zdjęcia nad Bugiem

    Tydzień temu pogoda w weekend była kiepska. Dlatego też  liczyłem na to, że tym razem dla odmiany będzie trochę lepiej i będę mógł wybrać się na zdjęcia. Kiedy zadzwonił mój kolega Łukasz z propozycją pojechania nad rzekę Bug na zachód słońca w sobotę, uznałem, że to świetny pomysł. Miałem nadzieję, że z racji tego, iż temperatura była w tygodniu często dodatnia, to rzeka Bug będzie już delikatnie płynąć. Że trafimy na odwilż. Ale nic z tych rzeczy. Bug był zamarznięty całkiem solidnie choć wcale nie zniechęciło mnie to do zrobienia zdjęć. Zajechaliśmy po godzinie 15.00. Słońce i światło było inne niż liczyłem, ale cóż, po chwili namysłu rozłożyłem statyw i…

  • Blog,  Podlasie

    Zimowe Podlasie

    Od dłuższego czasu czekam na piękną, śnieżną zimę. Dlatego też obserwując zapowiedzi pogodowe postanowiłem skorzystać z dobrej prognozy jaką nadawano w zeszłym tygodniu dla Podlasia. Mnie interesowała aura przewidziana dla Drohiczyna i okolic. Chciałem bowiem fotograficznie uwiecznić szczególnie wschód słońca w Mogielnicy. Jest to jedna z kilku moich ulubionych wsi. Rzeka Bug w tym miejscu jest szeroka, wokół piękna przyroda, charakterystyczna łódka… Byłem bardzo ciekawy jak to miejsce wygląda zimą. Zapowiedziana pogoda była idealna. Maksymalnie 10% zachmurzenia, na cały dzień przewidziana duża dawka słońca 🙂 Opcja była więc tylko jedna – wsiąść w samochód i jechać. Tym razem w wyprawie towarzyszyła mi koleżanka Basia, która jest w grupie fotograficznej, jaką…