-
Cisza. Przestrzeń. Wieczór. #Jelitkowo
Lubię ten moment, gdy mam swój czas, by spacerować plażą. Tę chwilę, gdy widzę w oddali światła miasta, statków i portu. Gdy jest pusto. Ciszej. Gdy słyszę jedynie rozbijające się o brzeg morskie fale i powiew nocy. Lub gdy Bałtyk jest senny. Lubię tę nieograniczoną przestrzeń. Wczoraj postanowiłem zabrać aparat i zrobić kilka nocnych ujęć na plaży w Jelitkowie. Wprawdzie pora zdjęć nie była optymalną, z drugiej strony nauczyłem się, aby wykorzystywać to co w danej chwili jest możliwe. I pewne schematy łamać. W ten sposób powstała spójna seria. Jednocześnie wiem, że spróbuję stworzyć kolejną w innych godzinach. W innych warunkach. Ukazując różnorodność. Fot. Mariusz Kalinowski
-
Władysławowo na start
We Władysławowie byłem w styczniu pierwszego dnia tego roku. Wówczas nie wziąłem ze sobą aparatu. I nie byłem z tego zadowolony, ponieważ plaża prezentowała się wtedy pięknie, a kolory morza i nieba były interesujące. Postanowiłem, że wybiorę się więc raz jeszcze do Władysławowa w wybrany dzień weekendu i tak też zrobiłem. W niedzielę 10 stycznia wróciłem więc ponownie do tego miejsca, dokładnie zajechałem przed 15:00. Warunki były inne niż 1 stycznia (wtedy na plaży był śnieg), ale to co zastałem spodobało mi się. Spędziłem na plaży dwie godziny, by pod wieczór zajechać jeszcze do Gdyni.
-
Woliński Park Narodowy – plaża w Międzyzdrojach
W tym roku jednym z moich celów zdjęciowych było uwiecznienie na fotografiach terenów Wolińskiego Parku Narodowego. Do Świnoujścia i Międzyzdrojów mam bardzo duży sentyment. Pierwszy raz zobaczyłem Bałtyk będąc w II klasie szkoły podstawowej, kiedy wyjechaliśmy na tzw. „Zieloną Szkołę”. To był wspaniały czas i do dziś pamiętam ten moment kiedy wybraliśmy się pierwszy raz całą klasą na plażę. To niesamowite wrażenie jakie wówczas wywarło na mnie morze. Tym bardziej, że świnoujska plaża jest bardzo szeroka. Biały wiatrak jako znak nawigacyjny, duża przestrzeń, sztorm. I Gosań – najwyższy klif polskiego wybrzeża. Widok z klifu zawsze zapada w pamięć. Ruiny Kościoła w Trzęsaczu. Te trzy miejsca zapamiętałem najbardziej. Wszystko to…