Blog

Wyobraź sobie… Świetna akcja ratowania polskiego miejsca w Lizbonie!

Dziś chciałbym opowiedzieć poprzez ten wpis o pewnym odruchu serca. O czymś co jest dobre. Co przywraca wiarę w ludzi. Co jest budujące. Dlaczego? Ponieważ uważam, że powinniśmy właśnie o takich sprawach mówić często, dzielić się tym z innymi i skupiać się na tym co daje pozytywne i dobre odczucia.

Za dużo jest wokół nas zła, hejtu, nienawiści, żeby ciągle tylko tym się zajmować i „chłonąć” coś, co w ogóle nie jest nam potrzebne. Zobaczcie ile negatywnych wiadomości pojawia się każdego dnia! Oczywiście jest to związane z tym, że to sprzedaje się najlepiej. Tak wiele bezsensowych spraw dzieli ludzi, niszczy relacje, powoduje krzywdę. Dlatego warto wspomnieć o tym co łączy.

Bardzo ucieszyłem się, kiedy napisała do mnie nieznana przeze mnie wcześniej – Alexandra Jolie Su (sympatyczna Polka mieszkająca w Portugalii), z informacją, że organizuje pewną spontaniczną akcję pomocy na ratowanie polskiego miejsca w Lizbonie – to jest kawiarenki Café do Eléctrico. Z racji tego, że na swoim blogu Woli Istnienia miałem zdjęcia z tego miejsca, Alexandra znalazła do mnie kontakt. Właścicielką tego miejsca jest Sandra Oliveira – niezwykle pogodna osoba, którą miałem przyjemność  poznać w 2016 roku podczas jednego z moich pobytów w Lizbonie.

Wiecie co mnie najbardziej urzekło? To, że jest tam gdzieś w drugiej części świata młoda, zdolna dziewczyna, która mogłaby przecież zająć się własnymi sprawami, pracą i dalszym rozwojem kariery. A jednak pomyślała, że ktoś może być teraz w potrzebie, że to pewien czas, gdy można zrobić coś dobrego i uznała, że trzeba ruszyć z akcją.  Spróbować. Podjąć działanie. Symboliczne, ale pokazujące tejże osobie (w tym przypadku Sandrze), że nie jest sama! Że teraz może liczyć na wsparcie, pomoc i że o niej się pamięta. Polka, która docenia wysiłek i włożony trud w prowadzenie tego lokalnego biznesu przez Portugalkę – Sandrę – czy to nie piękny gest takiej solidarności i troski?

Kiedy po raz pierwszy pojawiłem się w Café do Eléctrico i zamawiałem kawę (mówiąc w języku angielskim) Sandra zapytała mnie wówczas po polsku: „Jesteś z Polski?” Pomyślałem…Jak to? To Polka prowadzi tę kawiarenkę? Odpowiedziałem coś w stylu: „Tak, jestem z Polski. Pani również?” Sandra uśmiechnęła się. Powiedziała, że poznała moją narodowość po akcencie. Oczywiście w dalszej części rozmowy, już wiedziałem, że Sandra jest jednak Portugalką, ale pokazała mi zeszyt, w którym miała zapisane polskie słowa i zdania. Dlaczego? Bo lubi Polskę, Polaków. Ma wielu przyjaciół z naszego kraju, a miejsce Café do Eléctrico jest w zasadzie obowiązkowym punktem, by usiąść w środku lub na zewnątrz i przy dźwiękach przejeżdżającego lizbońskiego tramwaju nr 28 skosztować pysznej kawy, portugalskich przysmaków czy też wina.

Sandra zapytała mnie, czy oglądałem film „Imagine” w reżyserii Andrzeja Jakimowskiego. Wspomniałem jej, że to właśnie ten film sprawił, iż ją odwiedziłem, ponieważ ważne sceny w tym filmie rozgrywały właśnie w Café do Eléctrico.

Piszę o tym, ponieważ wiem, że Sandra jest gościnna, pomocna i co najpiękniejsze – czułem się tak, jakbyśmy wcześniej się znali. To dobro, które jest w niej – było widać.

Dlatego teraz, gdy zorganizowana jest akcja: Kawa w lizbońskim Café do Eléctrico z filmu Imagine chciałbym Was zachęcić do wsparcia tej inicjatywy na miarę indywidualnych możliwości.

Bardzo podoba mi się charakter tej akcji nawiązującej do tytułu kultowego filmu „Imagine”, który był również nagrywany w tej kawiarence.

Imagine – czyli wyobrażać sobie…

Zamknij oczy i wyobraź sobie… portugalskie promienie słońca muskają twoją twarz, czujesz zapach świeżo parzonej kawy i rozgrzanych ulic. W tle słyszysz zbliżający się tramwaj o numerze 28 i gwar rozmów dochodzący z kawiarni. Bierzesz pierwszy w życiu kęs prawdziwego Pastel de Nata…

Niemożliwe? Możliwe! Zapraszamy Cię na wirtualną kawę i  Pastel De Nata u Sandry w Café do Eléctrico! Pomóż uchronić „nasze” polskie miejsce w Lizbonie! – od tych słów rozpoczyna się informacja o akcji.

Zobaczcie co o zbiórce mówi organizatorka akcji – Aleksandra Jolie Su oraz spójrzcie  jakiego klimatycznego miejsca dotyczy.

 

O akcji Alexandra opowiadała m.in. u Weroniki Wawrzkowicz (kliknij aby posłuchać)

 

 

Przepięknie na pomysł wsparcia zbiórki zareagował kompozytor, muzyk, producent muzyczny  i filmowy – Tomasz Gąssowski. To właśnie za muzykę do filmu „Imagine” Pan Tomasz Gąssowski otrzymał w 2013 roku nagrodę „MocArta” radia RMF Classic w kategorii Muzyka Filmowa Roku.

Pan Tomasz Gąssowski podarował 3 płyty z tą muzyką oraz z dedykacją Autora!

Weronika Wawrzkowicz, współautorka książki „Lizbona. Miasto, które przytula” na potrzeby akcji podarowała tę wyjątkową książkę, w której Sandrę nazwała Kobietą Uśmiechem. Dowiecie się z niej, jak to się stało, że właśnie tam Andrzej Jakimowski postanowił zrealizować część zdjęć do swojego filmu.

Janusz Andrasz, autor przewodników po Portugalii oraz założyciel znanego wielu z Was bloga Luzomania podarował dwa egzemplarze swoich przewodników, zasiliły konto zbiórki  Café do Eléctrico!

 

 

Do akcji dołączył również blog Infolizbona.pl! oferując w aukcji trzy prywatne wycieczki po Lizbonie! Do tego pomoc w organizacji wyjazdu! 

 

W piątek z kolei dotarła kolejna dobra wiadomość, że w przyszły piątek 22 maja o godzinie 20:00 specjalnie w ramach akcji odbędzie się koncert live: Oli Jas & João de Sousa – „Gramy  dla Café Do Eléctrico”.  Ola JasJoão de Sousa stanowią interesujące połączenie na polskiej scenie muzycznej.

W tym linku znajduje się informacja o wydarzeniu na Facebooku – zapraszajcie znajomych: https://www.facebook.com/events/261398165066379/

A z tego profilu instagramowego zostanie nadany koncert live, obserwujcie: https://www.instagram.com/olajasofficial/

 

Portugalczyk bez problemu śpiewa w języku polskim, a Ola w portugalskim, dzięki czemu są niepowtarzalnym polsko-portugalskim duetem. Singiel „Bez miłości” znalazł się na bestsellerowej serii płytowej Siesta, sygnowanej nazwiskiem Marcina Kydryńskiego, podobnie jak utwór „Nadzieja” i duet „Samba po utracie”.

A to pewnie jeszcze nie wszystko!

Dla mnie największą wartością tej akcji jest coś, czego nie da się kupić! Dobro. I nie jest ważne czy uda się zebrać 2000 zł, 5800 zł czy całą kwotę. To jest w tym przypadku podrzędne. Ważne jest to, że dzięki takim zachowaniom możemy odnaleźć coś czego myślę, że każdy z nas potrzebuje – takiego poczucia, że świat i ludzie w nim są dobrzy. Że są osoby, które widzą więcej. Że są ludzie chętni do poświęcenia czasu na rzecz drugiej osoby. Wreszcie, że są prawdziwi przyjaciele, którzy potrafią dodać otuchy, wywołać uśmiech kiedy jest trudniej i swoim czynem, a nie słowem powiedzieć: „Jestem z Tobą. Możesz na mnie liczyć”. 

Jeśli ktoś będzie chciał dołączyć się jeszcze do tej akcji i uzna, że warto wesprzeć tę inicjatywę, to zachęcam. Poniżej klikając w banner będzie bezpośrednie przekierowanie.

 

 

Loading

Komentuj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *